Spodziewałam się, ze film w którym grają Nicole Kidman, Glenn Close, Christopher Walken, Bette Midler i cała gromada świetnych aktorów po prostu MUSI być znakomity. Niestety, zawiodłam się. Mogła z tego być urocza czarna komedia a la "Ze śmiercią jej do twarzy". Niestety, wyszło moralizatorskie straszydło, wyjątkowo nudne i przewidywalne. Kiepska bajeczka, w której gospodynie domowe są złe, zajmują się domem i obchodzą święta, a pracoholiczka, bałaganiara i gej ratują świat. Dla mnie chała ozdobna.